„Biegać każdy może” Marcina Urbasia [recenzja]

Recenzja książki Marcina Urbasia
fot. profil AL Marcina Urbasia na Facebooku

Dzieło jednego z najszybszych białych ludzi to napisany prostym językiem praktyczny przewodnik dla tych początkujących, którzy chcieliby mądrze rozpocząć przygodę z tym sportem i wytrwać w nim.


Bieganie wydaje się prostą aktywnością. Jeśli jednak mamy ambicje udziału w zawodach, poprawiania swoich rezultatów, warto zabrać się do niego z głową. W przeciwnym razie możemy sobie zrobić krzywdę, niewłaściwie trenując.

Marcin Urbaś pisze, jak mądrze biegać

O tym, jak biegać mądrze, gdy nie ma się w tym doświadczenia, pisze Marcin Urbaś. To były sprinter, wielokrotnyRecenzja książki Marcina Urbasia mistrz Polski, mistrz Europy, medalista imprez światowych, uczestnik igrzysk olimpijskich w Sydney i Atenach.

Zasłynął m.in. tym, że jako drugi biały człowiek w historii, po Włochu Pietru Mennei, przebiegł 200 m poniżej 20 sekund. Dokładnie zrobił to w 19,98 s. Ten wynik z 1999 r. do dziś jest rekordem kraju. Mało tego, od tamtej pory tylko dwóch białych sprinterów złamało barierę 20 sekund.

Dziś Urbaś prowadzi swoją akademię lekkoatletyczną i piłkarską. Napisał też książkę „Biegać każdy może. Trenuj z mistrzem!”.

To znakomity poradnik, który porusza wiele aspektów związanych z uprawianiem biegania. Dowiemy się z niego m.in.

  • co i jak robić,
  • na co uważać,
  • czego się wystrzegać w przygodzie z bieganiem.

Szeroki zakres tematyczny książki Urbasia

Autor opisuje m.in. rozgrzewkę, rodzaje treningów, środki treningowe. Radzi, jak pracować nad techniką biegu

Recenzja książki Marcina Urbasia "Biegać każdy może"
fot. profil facebookowy AL Marcina Urbasia

(praca rąk!). Daje cenne wskazówki związane z rozciąganiem. Porusza kwestię motywacji i psychologii w bieganiu. Wspomina także o odżywianiu w treningu biegowym, ubiorze i regeneracji.

Zakres tematyczny książki jest na tyle szeroki, że można ją potraktować jako przewodnik dla początkujących biegaczy. W minimum formy (12 rozdziałów na 176 stronach, z których wiele wypełnionych jest ilustracjami) przekazuje maksimum treści.

Ale nie tylko osobom zielonym w temacie przypadnie do gustu to wydawnictwo. Sam znalazłem w nim wiele przydatnych informacji i porad. Przykładowo przypomniałem sobie o ćwiczeniach na siłę dynamiczną, które kiedyś wykonywałem, oraz poprawnym wykonywaniu skipu B (tzw. rowerka).

„Must have” Marcina Urbasia

Recenzja książki Marcina Urbasia
fot. profil facebookowy AL Marcina Urbasia

Były sprinter jest zwolennikiem pracy z pulsometrem. To sprzęt w postaci zegarka i paska zakładanego na wysokości mostka, który umożliwia pomiar tętna (pracę serca) i ustalenie indywidualnych progów metabolicznych oraz zakresów.

Na tej podstawie określa się intensywność poszczególnych zajęć. Chodzi o to, żeby nie przeszarżować, tylko dawać organizmowi odpowiednie bodźce do podnoszenia wydolności. Mądre trenowanie nie polega bowiem na bieganiu na każdej sesji w tzw. trupa.

Znając własne progi i zakresy, można łatwiej sterować treningiem, czyli dopasowywać go do swoich potrzeb. A stąd już prost droga do tego, by zrealizować cel w wyznaczonym terminie, czyli np. przygotować się do zawodów i ukończyć je w wymarzonym czasie.

Wyróżniki książki Marcina Urbasia

Oprócz bardzo wartościowej treści wielką zaletą publikacji jest jej język. Urbaś fachowe kwestie tłumaczy bardzo przystępnie (zapewne wielka w tym zasługa redaktora – dziennikarza Radosława Nawrota). Nikt nie powinien mieć kłopotów z przyswojeniem tej praktycznej wiedzy.

Kolejny plus to zdjęcia, w które obfituje to wydawnictwo. Sportowiec pokazuje na nich, jak poprawnie wykonywać dane ćwiczenie, ruch. Materiał ilustracyjny docenią zwłaszcza te osoby, które mają problem z wyobrażeniem sobie, o czym mowa w tekście.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*