
Niemal bezszwowe bokserki do biegania Skincare Kalenji mogłyby śmiało pretendować do miana najlepszych w swojej kategorii. Jednak wydają się niedopasowane do męskiej anatomii. Dla niektórych długodystansowców dyskwalifikującą wadą produktu z oferty Decathlona może być też umieszczenie w newralgicznym miejscu jedynego w tych majtkach szwu.
Generalnie nie wyobrażam sobie już trenowania bez bielizny biegowej (no chyba że jest bardzo ciepło i używam spodenek z wszytymi slipkami / siatką). Taki strój sprawdza się zwłaszcza w zimne i chłodne dni. Aczkolwiek bokserki biegowe wkładam również, gdy temperatura oscyluje wokół 10ºC, czyli np. w wiosenne poranki.
Oddychające bokserki do biegania Skincare Kalenji
Właśnie dlatego chciałbym podzielić się opinią o dostępnym w Decathlonie produkcie o nazwie Skincare Boxer. Chodzi o bokserki do biegania Kalenji.
Odbyłem w nich kilka treningów w temperaturze 0-10ºC, czyli zarówno gdy na dworze było dość zimno, jak i już naprawdę przyjemnie. Były to średniej długości jednostki o objętości do kilkunastu kilometrów. Jak wrażenia?
Wnętrze majtek jest naprawdę komfortowe. Tkanina jest miła w dotyku. Bokserki do biegania Skincare Kalenji zostały tak wykonane, że mają tylko jeden szew. Z tym że znajduje się on w newralgicznym dla panów miejscu, o czym niżej. Pozostałe partie materiału są zgrzewane. W efekcie bokserki Skincare są elastyczne i nie krępują ruchów. Jednocześnie podtrzymują mięśnie.
Odpowiedni splot nici oraz dodatkowe perforacje sprawiają, że strój dobrze pochłania i odprowadza wilgoć. Nawet przy wybieganiu powyżej godziny w wyżej temperaturze majtki nie były przepocone.
Przy czym wspomniane perforacje powodują, że w zimniejsze dni na początku rozgrzewki odczuwa się lekki chłód w okolicach pośladków i ud. Po kilku minutach, gdy mięśnie się rozgrzeją, uczucie mija. Wg mnie nie stanowi to wady. Jednak uprzedzam bardziej wrażliwych biegaczy.
Zawyżona rozmiarówka i szew w kroczu bokserek biegowych
Po takim opisie można by pomyśleć, że niemal bezszwowe bokserki do biegania Skincare Kalenji są wprost idealne. Niestety, tak nie jest.
Wyrób ma jedną poważną wadę – zawyżoną rozmiarówkę. Na problem ten wskazywali także inni klienci.
Wg mnie majtki są po prostu za płytkie, czyli brakuje im nieco materiału u góry. Używam rozmiaru L, który – wedle metki – został stworzony dla sportowców mierzących w pasie 98-104 cm. Jednak dla mnie, osoby mającej 85-86 cm, były za małe. Musiałem je naciągać, co powodowało uwieranie w kroczu.
Mniejszym mankamentem są delikatnie podwijające się nogawki. Zwróciłem na to uwagę już podczas pierwszego użycia. Na szczęście nie zdarzało się to często. Być może wynikało ze zbyt mocnego naciągania bokserek do góry?
Zawodnicy, którzy testowali bokserki do biegania Skincare Kalenji na bardzo długich dystansach (od półmaratonu wzwyż), skarżyli się na ten jeden szew – w kroku. Ocierał ich do krwi, mimo stosowania smarowideł. Ja wykonywałem krótsze jednostki, więc nie stwierdziłem tego feleru.
Dla niektórych pewnym minusem może być fakt, że strój ten można prać tylko ręcznie. Jeśli więc mamy czasu robić prania na bieżąco, musimy zaopatrzyć się w kilka sztuk.
(Nie)doskonałe bokserki biegowe Skincare Kalenji
Gdyby nie rozmiarówka, bokserki do biegania Skincare Kalenji byłyby dla mnie niemal idealnym strojem. Nawet przymknąłbym oko na podwijające się nogawki (choć akurat ta wada może wynikać z tej najpoważniejszej). A tak nie kupiłbym ich drugi raz (te dostałem w prezencie) i nie wydałbym 60 zł.
Mimo wszystkich zalet produkt nie jest wart tej ceny. A szkoda. Następnym razem zapewne wybiorę tańszy model, na co w komentarzach na stronie Decathlona wskazało także kilku innych klientów.
Dodaj komentarz