Dlaczego po raz kolejny wybrałem Nike Pegasus 34?

Nike Pegasus 34 błękitne
fot. DlaBiegacza.com.pl

Choć o pegasusach 36 myślałem już od dłuższego czasu, moimi nowymi butami do biegania po raz kolejny będą Nike Pegasus 34 z roku 2017. Te pierwsze mają bowiem konstrukcję języka, która mi nie odpowiada. Co ciekawe, kosztowały mniej niż ich poprzednicy.

Kolejne setki kilometrów za mną. Po ostatniej kontuzji (dwukrotne naderwanie mięśnia dwugłowego w lewym udzie) dość szybko odbudowałem wydolność. Pierwszy półmaraton treningowy pokonałem po 75 dniach od wznowienia aktywności. Nie planowałem tego, ale muszę przyznać, że takie postępowanie było ryzykowne. No cóż, ambicja…

Zbyt krótki języka jako wada pegasusów 36

Nadszedł więc czas na zakup nowych butów do biegania, choć obecne posłużą mi jeszcze przynajmniej miesiąc. Zawsze zaopatruję się z wyprzedzeniem w obuwie biegowe. Lubię mieć świadomość, że nowa para już czeka i gdy zajdzie potrzeba, po prostu wyjmę ją z pudełka.

Po kilku podejściach zdecydowałem się wreszcie na nowszy model niż eksploatowane przeze mnie od kilku lat Nike Pegasus 34. Na Allegro w dobrej cenie znalazłem wersję z 2019 r., czyli pegasusy 36, które mają poduszkę gazową na całej długości podeszwy.

Czytałem, że mają wąski tył. To może potęgować problem z niestabilnością stawów skokowych, który chyba dotyczy również i mnie. Mimo to je kupiłem.

I rzeczywiście, Nike Pegasus 36 są dość wąskie w tylnej części stopy. Ich cholewka jakby wystawała poza podeszwę. Trochę przypominają mi pod tym względem model nr 33 z roku 2016.

To jedyna para obuwia koncernu ze stanu Oregon, w której rozpruła mi się cholewka (w przedniej części prawej strony, na styku z podeszwą). Jednak biegało mi się w niej dobrze. Buty sprawiały wrażenie lekkich i szybkich.

Nike Pegasus 36
fot. moj-dolnyslask.com.pl

Wróćmy do pegasusów 36. Choć idealnie dopasowały się do stopy, postanowiłem je zwrócić. Dlaczego? Ze względu na krótki język.

W tej edycji jest on dość cienki, zintegrowany z cholewką i krótszy o ok. 1-1,5 cm niż w modelu 34. W moim odczuciu jest to wada. Język kończy się bowiem tam, gdzie stopa łączy się z golenią. Już na pierwszej przymiarce to odczułem. Podejrzewam, że na treningu byłoby gorzej. Może nawet ten krótki język wywołałby na nodze otarcia.

Myślałem, że to tylko moja przypadłość. Jednak oglądając zdjęcia na stronie producenta, zauważyłem, że u innych użytkowników język pegasusów 36 oraz 37 też kończy się na styku stopy i goleni. Może im to nie przeszkadza? Mnie tak.

W pegasusach 38 rozwiązano ten problem. Przeczytaj opinię o Nike Air Zoom Pegasus 38.

Stare, dobre i przetestowane Nike Pegasus 34

W związku z tym odesłałem buty. Postanowiłem poszukać sprawdzonego modelu. Sęk w tym, że w internecie coraz trudniej znaleźć Nike Air Zoom Pegasus 34 w moim rozmiarze. Na szczęście udało się.

Nike Pegasus 34 błękitne
fot. DlaBiegacza.com.pl

Co ciekawe miał je na stanie sprzedawca, u którego kupiłem jedną parę dwa lata temu. Tym razem nie zdołałem wynegocjować żadnego rabatu. Przedsiębiorca wprost przyznał, że te buty do biegania dobrze się sprzedają, więc prędzej czy później je sprzeda (miał dwie pary w moim rozmiarze).

W efekcie Nike Pegasus 34 kosztowały mnie więcej niż ich następcy (298 zł vs 290 zł). W dodatku zapłaciłem za nie o wiele więcej niż za poprzednie pary tej wersji. Jednak komfort jest dla mnie najważniejszy.

Nike Pegasus 34 błękitne
fot. DlaBiegacza.com.pl

W ten sposób po raz chyba siódmy zostałem właścicielem modelu nr 34. Przypomnę jego zalety, o których pisałem już wielokrotnie:

  • duża amortyzacja (pianka Cushlon + poduszka gazowa pod piętą i śródstopiem),
  • dobre dopasowanie do stopy (żyłki Flywire, które łączą sznurowadła z podeszwą),
  • wygoda (bezszwowe wykończenie wewnątrz),
  • konstrukcja odpowiednia dla różnych typów stóp,
  • wielość zastosowań – relatywnie niewielka waga i amortyzacja sprawiają, że buty sprawdzają się na treningach (wolniejszych i szybszych) i podczas startów,
  • uniwersalna podeszwa, która umożliwia bieganie po twardym podłożu i w lekkim terenie, choć na mokrym asfalcie czy kostce brukowej radzą sobie gorzej niż modele sprzed kilku lat.

>>Gdzie kupić Nike Air Zoom Pegasus 34? Poszukaj<<

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*