
Doskwierający niedobór niektórych ćwiczeń i brak perspektyw na szybkie otwarci siłowni przekonał mnie, by zainwestować w sprzęt siłowy. Z różnych względów postawiłem na hantle kompozytowe, które sprawdzają się jako uzupełnienie albo podtrzymanie formy. No i są o wiele tańsze od tych żeliwnych.
Przedłużające się z powodu pandemii COVID-19 zamknięcie siłowni skłoniło mnie do zakupu hantli. Zaczęło mi bowiem brakować niektórych ćwiczeń i nie miałem pomysłu, czym i jak je zastąpić.
O ile większość tych, które wykonuję na siłowni, jestem w stanie zrobić w domu z ciężarem własnego ciała, to jednak są takie partie ciała, przy których bez obciążenia zewnętrznego się nie obejdzie.
Hantle kompozytowe potrzebne biegaczowi
Należą do nich np. biceps i barki. Początkujący mogą użyć butelek z wodą czy piaskiem. W przypadku zaawansowanych to się nie sprawdza.

Inne rozwiązanie zastępcze to taśmy czy drążek, ale ja nie lubię się podciągać. Zresztą i tak nie mam drążka, a siłownie zewnętrzne – na osiedlach czy w parkach – też są zamknięte. Poza tym treningi na takich obiektach są uzależnione od pogody.
Po co w ogóle biegaczowi hantle? Ten, kto uprawia długie dystanse, z autopsji wie, że podczas takiego wysiłku męczą się nawet bicepsy i barki (zgięte ręce pracują w układzie przód – tył do kilku godzin). Zacząłem to odczuwać podczas długich wybiegań. Dotąd, gdy w każdym tygodniu wykonywałem dwa treningi siłowe, nie miałem z tym problemu.
Ćwiczenia siłowe wspomagają mięśnie posturalne. Mocny brzuch, lędźwie i plecy przeciwdziałają garbieniu się. Dzięki temu unikamy przeciążeń newralgicznych w tej dyscyplinie struktur, przede wszystkim kręgosłupa i ścięgien Achillesa.

Wzmocniony tzw. core sprawia, że efektywniej pokonujemy wielokilometrowe odcinki. Fachowo mówi się o poprawie ekonomiki biegu. W praktyce oznacza to, że albo mniej się męczymy, biegnąc tym samym tempem, albo w tym samym czasie jesteśmy w stanie przebiec więcej kilometrów, czyli zwiększamy prędkość.
W czasach pandemii brakuje nawet hantli
Jako że znoszenie nałożonych na siłownie i kluby fitness obostrzeń przewidziano dopiero w trzecim etapie odmrażania gospodarki, postanowiłem zainwestować w hantle. Ale ich zakup wcale nie był taką prostą sprawą. Dlaczego?
Inni wpadli na ten sam pomysł co ja, więc sklepy internetowe zostały wyczyszczone z zapasów, a odlewnie nie nadążają realizować zamówień. Dotyczy to zarówno Decathlona, jak i Allegro. Inny problem to absurdalny czas dostawy.
Gdy już udało mi się znaleźć potrzebny sprzęt siłowy w atrakcyjnej cenie, po opłaceniu towaru okazało się, że sprzedawca nie ma go na stanie. Na szczęście kasę zwrócił.

Po kilkudniowych poszukiwaniach, analizie ofert i cen zdecydowałem się na hantle kompozytowe 2 x 15 kg firmy Hop-Sport. Na przesyłkę z e-sklepu Hegen (marka należąca do firmy Andax z Chrzanowa) nie czekałem długo. Sprzęt zamówiłem w czwartek późnym wieczorem, a kurier przywiózł mi go we wtorek.
Jednak jakość obsługi klienta przez tego sprzedawcę pozostawia wiele do życzenia. Infolinia nie działa, a na maile odpisuje po dwóch dniach. Choć zaoferował rabat za zapis do newslettera, podczas składania zamówienia promocyjny kod nie zadziałał. Do maila potwierdzającego złożenie zapotrzebowania dołączył e-book, którego nie da się otworzyć. Gdyby nie okoliczności, pewnie wybrałbym innego dostawcę.
Czym są hantle kompozytowe?
Dwa słowa wyjaśnienia, czym są hantle kompozytowe i czym różnią się od żeliwnych. W tych pierwszych talerze powstają z mieszanki cementu i kruszywa, którą wlewa się do plastikowych powłok / pancerzy.

To rzutuje na ich trwałość. Z czasem wypełnienie może się kruszyć, co będzie wpływać na rzeczywisty ciężar talerzy oraz środek ciężkości.
Natomiast do produkcji hantli żeliwnych [zobacz] używa się stopu żelaza i węgla o dużej zawartości tego ostatniego. Gotowe wyroby pokrywa się farbą lub warstwą chromu, co ma zabezpieczyć je przed korozją.
Hantle bitumiczne dwukrotnie większe od żeliwnych
Wróćmy do moich zakupów. Na stronie produktu nie było wymiarów talerzy (oczywiście poza ciężarem), tylko gryfa. Kupowałem więc trochę w ciemno.

Wiedziałem, że hantle kompozytowe są większe od żeliwnych. Jednak te, które otrzymałem, bardzo mnie zaskoczyły swoimi rozmiarami. Nie będzie przesady, jeśli napiszę, że hantle bitumiczne są dwa razy większe w porównaniu do tego samego ciężaru wyprodukowanego z żelaza.
Innymi słowy: 5-kg talerz z kompozytu wygląda jak 10-kg talerz żeliwny i jest od niego dwukrotnie grubszy, a przez to – mniej poręczny. Wynika to z faktu, że beton (wypełnienie z cementu i kruszywa) ma mniejszą gęstość od żelaza.

Odniosłem też wrażenie, że rzeczywista waga talerzy jest większa od deklarowanej. Dotyczy to zwłaszcza krążków 5-kg. W efekcie podniesienie 15-kg hantli nad głowę sprawia mi trudność.
Spadek siły? Na pewno nie. Przez pięć tygodni przerwy w zajęciach z ciężarami wypracowana przez lata siła nie spadłaby w tak zauważalny sposób.
Nie potrafię stwierdzić, czy ta przypadłość dotyczy jedynie produktów firmy Hop-Sport, czy jest immanentną cechą wszystkich hantli cementowych powleczonych plastikiem. A może to kwestia nieporęcznych wymiarów, które wymuszają inny chwyt?
Przesadnie długie gryfy utrudniają wykonywanie ćwiczeń
Do tego dochodzi długość gryfu. W przypadku hantli 49 cm to jednak za dużo, co utrudnia wiele ćwiczeń. Przykładowo podczas uginania przedramion w wariancie młotkowym trzeba uważać, by nie uderzać prętami o uda.
Przez tak długi gryf w trakcie wyciskania poziomego (klatka piersiowa) czy pionowego (barki) ręce są od siebie za bardzo oddalone. Celem prawidłowego wykonania ćwiczenia wymusza to lekką korektę ułożenia hantli w szczycie fazy koncentrycznej. Chodzi o to, że prętów nie stykamy, tylko ustawiamy jeden nad drugim albo obok siebie.

Kolejnym minusem długich gryfów jest długi czas zmiany obciążeń. Żeby zdjąć zaciski śrubowe, trzeba się trochę nakręcić, a po chwili czynność powtórzyć – w drugą stronę. W przeciwnym razie talerze będą się przesuwać.
Oczywiście gryf można skrócić. No ale do tego trzeba mieć szlifierkę albo brzeszczot.
Z drugiej strony rozumiem, dlaczego producent zdecydował się aż na taką długość, zamiast standardowych 35 cm. Przy talerzach tej szerokości na pręcie szybko zabrakłoby miejsca, co uniemożliwiałoby utworzenie dużego obciążenia.
Tanie hantle bitumiczne
Hantle bitumiczne mają w zasadzie jedną mocną stronę. Kosztują dwa razy mniej niż te wyprodukowane ze stopu żelaza i węgla. Za zestaw 2 x 15 kg zapłaciłem 229 zł (przesyłka i rękawiczki neoprenowe – gratis). Ważące tyle samo regulowane ciężarki żeliwne kosztują od 430 zł wzwyż (ceny z Allegro).
Jeśli chodzi o poziom hałasu powstającego przy odkładaniu sprzętu na podłogę, nie zauważyłem różnicy w porównaniu do tradycyjnych hantli. Na wszelki wypadek stosuję wykładzinę. Sprawdzą się też piankowe puzzle.
Hantle kompozytowe w domu – wady i zalety
Zalety | Wady |
cena | nieporęczne rozmiary – średnica i grubość dwukrotnie większe niż hantli żeliwnych |
zbyt długie gryfy | |
problem z przechowywaniem | |
trwałość – trzeba uważać, by zawartość plastikowych gorsetów nie popękała |
Opracowanie: DlaBiegacza.com.pl.
Dodaj komentarz