
Dostępna w Decathlonie koszulka termoaktywna Kipsta Keepdry 500 powinna spełnić wymagania osoby, która chce biegać zimą. Choć wyrób ma swoje ograniczenia, generalnie się sprawdza w niskiej temperaturze, czyli odprowadza pot i zapewnia ciepło.
Osoba, która chce osiągać coraz lepsze wyniki w bieganiu, musi trenować zimą. Aktywność na dworze o tej porze roku wymaga używania odpowiedniej odzieży.
Dotyczy to zwłaszcza tej bezpośrednio przylegającej do skóry. W nomenklaturze biegowej nazywa się ona I warstwą albo bielizną termoaktywną.
Wbrew pozorom nie powinna być ona gruba. Kluczowe są inne jej właściwości: izolacja skóry od zimna w połączeniu z odprowadzaniem potu na zewnątrz tkaniny.
Piłkarska koszulka termoaktywna Kipsta Keepdry 500 również dla biegaczy
Taką odzież znajdziemy np. w Decathlonie. W jego asortymencie widnieje m.in. koszulka termoaktywna Kipsta Keepdry 500. W cenie regularnej kosztuje 70 zł [w sezonie 2022/23 cena wzrosła do 80 zł].

Co prawda została stworzona dla piłkarzy, ale sprzedawcy – z powodu niewystarczającej oferty produktowej – polecają ją również bardziej zaawansowanym biegaczom.
Z opisu wynika, że koszulka termoaktywna Kipsta Keepdry 500 przeznaczona jest do aktywności przy temperaturze 7-20 st. Wg mnie ten zakres jest zupełnie inny.
Po kilkunastu tygodniach użytkowania (od listopada) w różnych warunkach pogodowych mogę stwierdzić, że odzież ta najlepiej sprawdza się w temperaturze oscylującej wokół 0 st. C. Osoby mniej wrażliwe na zimno, spokojnie mogą nakładać ją również na lekki mróz.
Koszulka termoaktywna Kipsta Keepdry 500 dobra do 5 st. C
Przy cieple już nieznacznie większym niż 5 st. zaczynają się kłopoty z odprowadzaniem wilgoci (mimo perforowanej struktury). Ten negatywny efekt pojawia się również podczas treningów trwających godzinę i dłużej. Oczywiście wiele zależy tu od tego, czy używacie warstwy odpowiadającej za blokowanie wiatru.

Nie zalecam też rozgrzewania się w koszulce termoaktywnej Kipsta Keepdry 500 w niskiej temperaturze (0-5), a następnie – po zdjęciu II (luźniejsza koszulka lub cienka bluza) i III warstwy (ortalion) – biegania tylko w niej szybkich odcinków. Będzie wam zimno, zwłaszcza gdy wieje wiatr.
Co więc zrobić, by w miarę komfortowych warunkach zrealizować trening tempowy albo pobiec na zawodach? Lepiej na rozgrzewkę wkładać inną koszulkę termoaktywną, a później przebierać się w suchą Kipstę 500 z Decathlona.
Przyjemna dla skóry i rozciągliwa
Koszulka termoaktywna Kipsta Keepdry 500 została wyprodukowana z przyjemnych w dotyku poliestru (67 proc.) i poliamidu (30 proc.). Odzież nie podrażnia skóry ani nie powoduje otarć. Dzięki 3 proc. elastanu jest też elastyczna i nie krępuje ruchów.
Za plus należy uznać także duży wybór wariantów kolorystycznych – od czarnego przez żółty, czerwony, ciemnozielony po biały. W sumie jest ich kilkanaście.
Z tym że dla biegaczy ma to chyba mniejsze znacznie. Przecież zakryją tę koszulkę innymi ubraniami.
Problem z dopasowaniem rozmiaru
Pewnym minusem wyrobu jest jego rozmiarówka. Narzekać będą osoby szczupłe. O co chodzi?
Bielizna termoaktywna, by spełniła swoje zadanie, musi dobrze przylegać do ciała, czyli być dość obcisła. Z tego powodu musiałem kupić najmniejszy rozmiar, czyli S.

Z rękawami nie ma problemu. Podczas przymiarek modeli od S do L odnosiłem wrażenie, że są one identycznie długie. Gorzej z szerokością i długością. Postawiłem na tę pierwszą, przez co koszulka ledwo zakrywa mi lędźwie, a powinna sięgać do połowy pośladków.
Na szczęście podczas treningów nie przesuwa się zbyt mocno do góry. Jednak jakiś tam dyskomfort z tego powodu odczuwam. Ratunkiem będzie dłuższa II warstwa i ortalion (III warstwa) z przedłużanym tyłem.
Pomijając to ograniczenie, myślę, że koszulka termoaktywna Kipsta Keepdry 500 jest warta tych 70 zł. Spełni swoje zadanie podczas treningów biegowych jesienią i zimą.
»kup koszulkę termoaktywną Kipsta Keepdry 500 w Decathlonie przez internet»
Dodaj komentarz