Sposoby na to, żeby bieganie nie było nudne

odporność biegacza
fot. pixabay.com

Bieganie dzień w dzień tak samo może być nużące i zniechęcać do tej formy aktywności. Jednak jest kilka sposobów, żeby przezwyciężyć ten stan, oszukać świadomość i cały czas cieszyć się ruchem.

Jako nałogowy biegacz nie potrzebuję specjalnej motywacji do wyjścia na trening. Wysiłek fizyczny jest po prostu wpisany w mój dzień i bez niego pod wieloma względami czułbym się źle. Ruch, a zwłaszcza bieganie, to ważna część mojego życia.

Tajemnica biegowej nudy

Jednak wielokrotnie spotkałem się z argumentem, że ktoś nie biega, bo to nudne. Dla mnie jako zaawansowanego zawodnika taki stan był niewyobrażalny.

Nuda w bieganiu

Aczkolwiek ostatnio, gdy z powodu kłopotów ze zdrowiem (osłabienie półpaścem, Achilles) nie mogłem wykonywać mocnych treningów ani ich planować, jakbym doświadczył tej monotonii. Bieganie w I zakresie dzień po dniu było dość nużące i nie sprawiało mi tyle frajdy, co zwykle.

Tak poznałem tajemnicę nudy, która dotyka początkujących czy osoby biegające typowo rekreacyjnie. Automatycznie znalazłem też sposób na ten stan zniechęcający do ruszania się. Żeby bieganie nie było nudne, musi być urozmaicone.

Sposoby na urozmaicone bieganie

W praktyce chodzi o to, żeby przeplatać spokojne treningi dynamicznymi, krótkie – długimi, wolne – szybkimi. Każdą jednostkę poświęćmy doskonaleniu innej cechy motorycznej, czyli:

Bieganie w towarzystwie, np. pod maraton, nie jest nudne
fot. pixabay.com
  • wytrzymałości ogólnej,
  • sile biegowej (technice),
  • szybkości,
  • wytrzymałości tempowej.

Nie zaniedbujmy również:

  • sprawności ogólnej,
  • siły ogólnej,
  • plyometrii (mocy, siły dynamicznej) ani
  • gibkości,
  • koordynacji nerwowo-mięśniowej.

Zapewniam was, że jeśli w waszym planie tygodniowym znajdą się mocne treningi biegowe, zatęsknicie za tymi spokojnymi. Po prostu będziecie w ich trakcie odpoczywać i jednocześnie podtrzymywać wydolność. Dzięki temu, tak zupełnie niepostrzeżenie, wasza forma będzie rosła, czasy będą się poprawiać.

Gdy poczujecie, nie jesteście w stanie w pełni się regenerować między sesjami, a zmęczenie się nawarstwia, zluzujcie obciążenia na tydzień czy dwa. Róbcie wtedy wyłącznie spokojne jednostki, żeby odzyskać ten głód do ciężkiej pracy.

Cel w bieganiu eliminuje nudę

Jak jeszcze można poradzić sobie z nudą podczas biegania? Ważne jest mieć cel – ten długookresowy oraz doraźny.

Nadmierna ambicja może wypaczać cele w bieganiu
fot. Erwin Gabler || Pixabay

Pierwszym mogą być konkretne zawody. By dobrze w nich wypaść, trzeba się przygotować. To wymusza usystematyzowanie pracy, czyli obranie planu i konsekwentne jego realizowanie. Tu wracamy do zróżnicowanych środków treningowych, o których wspomniałem wyżej.

Krótkookresowym celem może być np. przebiegnięcie na treningu dodatkowego 1 km na tej samej trasie, zrobienie kolejnej pętli, dobiegnięcie do punktu, który zwykle widzicie na horyzoncie, albo pokonanie wybranego odcinka 15 sekund szybciej niż zwykle.

Zmiana otoczenia uprzyjemnia bieganie

Skuteczną bronią w walce z monotonią biegową jest wykonywanie każdej jednostki w innym terenie. Oczywiście liczba opcji jest ograniczona.

Najlepiej byłoby każdy dzień treningowy w mikrocyklu realizować w innym miejscu. Ale jeśli będzie to co druga sesja, to już będzie jakieś urozmaicenie.

Codzienne bieganie w innym terenie pomaga walczyć ze znużeniem w treningu
fot. pixabay.com

Podobnie jest z nawierzchnią. Jednego dnia można trenować w terenie, drugiego – na asfalcie, trzeciego – na stadionowym tartanie.

W bieganiu ważna jest tzw. głowa. Trzeba ją czymś zająć, odciągnąć od bieżącego, wymagającego zajęcia. Jeśli robicie długie wybiegania, starajcie się wracać inną trasą, czyli robić pętlę. Przy okazji lepiej poznacie okolicę i odsuniecie to znużenie konkretnym miejscem.

Muzyka odciąga głowę od trudów biegania

Niektórzy starają się pokonać nudę podczas biegania, słuchając muzyki czy podcastów. Skupienie na ulubionych utworach czy treściach mówionych zajmuje świadomość i sprawia, że nie myślimy o trudach pracy fizycznej.

Bieganie w lesie jako sposób na urozmaicenie treningu
fot. pixabay.com

Kiedyś sam to stosowałem, ale zepsuł mi się odtwarzacz mp3. Poza tym nie było to do końca wygodne, gdyż po kilkudziesięciu minutach bolały mnie uszy, ale nie od natężenia dźwięku, tylko od słuchawek typu ślimak. Może to w nich tkwiła przyczyna.

Natomiast ze smartfonem nie próbowałem. Ten wydaje mi się za ciężki i nie można zmieścić go w spodenkach. Wydaje mi się, że komfortowe bieganie z takim sprzętem na ramieniu wymaga zainwestowania w słuchawki bezprzewodowe.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*