Talent a praca, czyli jak szybki mógł być Usain Bolt [recenzja]

Książka o Usainie Bolcie
fot. pixabay.com

Po lekturze autobiografii najszybszego człowieka globu, ośmiokrotnego złotego medalisty na trzech kolejnych igrzyskach, mistrza i rekordzisty świata na 100, 200 i 4×100 metrów, odnoszę wrażenie, że Usain Bolt mógł być jeszcze lepszy, niż był.

Książkę „Szybszy niż błyskawica” przeczytałem z kilku powodów. Po pierwsze, lubię biografie. Po drugie, rzecz dotyczy biegacza. Wreszcie po trzecie, chciałem się dowiedzieć, jak wygląda życie takiej gwiazdy – nie tylko biegania – od kuchni. No i nie zawiodłem się.

Usain Bolt to ambitny leń

Bolt opisuje swoje życie prywatne, odsłania kulisy rywalizacji najszybszych ludzi na ziemi. Były sprinter lubi szybkie samochody, gry komputerowe, imprezowanie i piłkę nożną. Wspomina o wymagającym ojcu czy skromnym życiu na wsi, które wprawiło go do późniejszej kariery (m.in. noszenie ciężkich wiader z wodą ze strumienia, by mama mogła zrobić pranie).

Za młodu Usain Bolt chciał być jak Michael Johnson, poprzedni wieloletni rekordzista na 200 metrów, którego osiągnięcia przebił. Z niewyjaśnionych powodów mama wołała na niego VJ. Do końca czasów szkolnych uwielbiał grać w krykieta.

Autobiografia Usaina Bolta "Szybszy niż błyskawica"
fot. pixabay.com

Z autobiografii wyłania mi się obraz Bolta jako utalentowanego lenia. Jamajczyk nie zawsze pracował na treningach na 100 proc. Kiedy mógł, oszczędzał się na bieżni i w siłowni. Choć trzeba mu oddać, że gdy wszedł na mistrzowski poziom, ból pleców i tylnych mięśni ud był jego stałym towarzyszem (to następstwa ujawnionej już w dorosłości skoliozy).

Sam autor porównuje swoją postawę do etyki pracy partnera z klubu (Racers Track Club) i reprezentacji Yohana Blake’a. Jeśli obaj mieli na zajęciach przebiec jakiś dystans w 25 sekund, to Usain Bolt robił to w 25-26 sekund, a jego młodszy kolega – w 23-24 sekundy. Nie znosił treningu bazowego i dystansu 400 m.

Stres jako największy wróg biegacza

Jamajczyk potrafił całymi tygodniami jadać w fast foodach, zarywał noce na balangi, nie był abstynentem (pił drinki zmieszane z energetykami). W sezonach, w których nie odbywały się najważniejsze zawody (IO, MŚ), brakowało mu motywacji, ale generalnie rywalizacja go nakręcała. Gdy w tym kontekście pomyśli się o jego do dziś nie pobitych rekordach (9,58 s na 100 m i 19,19 s na 200 m), aż żal ściska, jakie wyniki mógłby osiągnąć.

Usain Bolt i książka o nim (autobiografia)
fot. dlabiegacza.com.pl

Jednak z drugiej strony nie można być tego całkowicie pewnym. Zdaniem Bolta traktowanie biegania zbyt poważnie źle wpływa na możliwości zawodnika, wywołuje u niego paraliżujący stres.

Jako przykład podaje innego reprezentanta Jamajki i b. rekordzistę świata na 100 m – Asafę Powella. Dlatego Bolt był tak wyluzowany. Z czasem pozwolił sobie na odgrywanie show przed startem, co wielu denerwowało.

Tajemnica sukcesów Bolta

Biegi sprinterskie to jedna ze specjalizacji karaibskiej nacji. Jamajczycy od dawna są w światowym topie biegów krótkich. Zdaniem Bolta sekret tkwi w tamtejszym systemie szkolenia i selekcji, a konkretnie – w organizowanych od 1910 r. Międzyszkolnych Mistrzostwach Uczniów i Uczennic Szkół Średnich, zwanych Champs.

recenzja biografii Usain Bolt
Usain Bolt biografia

Zawody te wzbudzają narodową obsesję. Są śledzone przez ogólnokrajowe media. Finały na Stadionie Narodowym w Kingston śledzi po 30 tys. rozentuzjazmowanych kibiców. A to przecież mistrzostwa nastolatków!

Usain Bolt nie przyjmuje do wiadomości, że ta mocna pozycja Jamajki w sprintach to efekt genów (naukowo udowodniono, że osoby czarnoskóre mają w mięśniach więcej włókien szybkokurczliwych, więc lepiej wypadają na krótkich dystansach).

Uczciwie jednak przyznaje, że szybkie bieganie po części umożliwiał mu nienaturalnie duży u sprintera (195 cm) wzrost. Co prawda sprawiał on Boltowi kłopoty z wyjściem z bloków, ale pozwalał odstawiać rywali na dystansie. Dzięki długim nogom Jamajczyk miał w biegu na 100 m o kilka kroków mniej do pokonania niż przeciętny zawodnik.

Książkę mogę polecić każdemu miłośnikowi biegania. Szybko się ją czyta. Trochę szkoda, że opowieść kończy się już w 2013 r. (przed czempionatem globu w Moskwie). Jamajczyk zakończył karierę cztery lata później, po drodze – w Rio de Janeiro – po raz kolejny zdobywając trzy złote medale olimpijskie.

»Kup biografię Usaina Bolta przez internet«

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*