
Nike Air Zoom Pegasus 34 to moja trzecia para tego modelu. Zdołałem więc zweryfikować niektóre twierdzenia sprzedawców dotyczące tych butów.
Jak pisałem na blogu Dla Biegacza nieraz, sprawdzone buty do biegania kupuję w ciemno. Tak jest z modelem Nike Air Zoom Pegasus 34.
Pierwszego dnia wiosny dotarła do mnie nowa para tych pegasusów. Oczywiście, zamówiłem je na popularnym portalu aukcyjnym. Udało mi się jeszcze wynegocjować 28 zł rabatu.
Nike Pegasus 34 – wrażenia się powtarzają
Odbyłem w nich już kilka treningów biegowych. Wrażenia z użytkowania są praktycznie takie same jak przy poprzedniej parze. Na tym etapie eksploatacji są to dwa odczucia:

- Łydki i Achillesy wyczuwają nieco twardszą piankę Cushlon ST (ponoć jest ona najtwardsza ze wszystkich modeli pegasusów wyprodukowanych na przestrzeni ostatnich lat) – zapewne z czasem to minie. Tak było za pierwszym razem
- W trakcie pierwszych sesji „docieram” wkładkę i ugniatam umiejscowioną stosunkowo płytko poduszkę gazową pod śródstopiem. Objawia się to wzmożonym tarciem spodu stopy, co oczywiście skutkuje pewnym dyskomfortem. To subiektywne odczucie jest zupełnie naturalne przy nowym sprzęcie. Ono również ustąpi, gdy wkładka i poduszką dopasują się do kształtu stopy i mojej biomechaniki biegania.
Poza tym jest wygodnie, bo buty zapewniają dobrą amortyzację (tutaj przeczytasz o jej znaczeniu w bieganiu), a ich wnętrze wykonano bez szwów.
Dodatkowa poduszka gazowa a trwałość pegasusów 34
Kiedy po raz pierwszy kupowałem pegasusy 34, przeczytałem, że dodatkowa poduszka powietrzna Zoom pod śródstopiem (wprowadzona po raz pierwszy w modelu 33) wydłuża trwałość obuwia. Jedną parę tego modelu już zużyłem, więc mogę się na temat wydłużonej trwałości wypowiedzieć.

Otóż nie zauważyłem istotnej różnicy w porównaniu do starszych wersji butów, np. Nike Pegasus 30, w których drugiej poduszki gazowej nie było. Buty wystarczyły mi na ok. pięć miesięcy treningów biegowych, czyli tyle, ile wcześniejsze odsłony pegasusów. Teraz używam ich na siłowni.
Przeczytaj opinię o Nike Air Zoom Pegasus 38.
Mimo to mogę je polecić każdemu, kto szuka uniwersalnego i wygodnego obuwia dla neutralnej i lekko supinującej stopy z dobrą amortyzacją. Tu przeczytasz więcej o mojej kolekcji butów Nike Pegasus.
Na koniec jeszcze jedna kwestia: sznurówki. W tej parze są wydają się one grubsze (zobacz), co – moim zdaniem – przekłada się na lepsze trzymanie stopy. W czarnych pegasusach 34 były one jakby cieńsze (zobacz), a w biało-niebieskich – znów jakby grubsze (zobacz). Nie wiem, czy rzeczywiście jest między nimi jakaś różnica w średnicy (grubości), ale w trzymaniu stopy w wymienionych parach – na pewno.
>>Gdzie kupić Nike Air Zoom Pegasus 34? Poszukaj<<
Dodaj komentarz